polski nie musi być nudny

Zajęcia, które zapamiętają nie tylko uczniowie

  Takie lekcje zapamiętałam jeszcze ze szkoły podstawowej, kiedy to na zajęciach technicznych przyrządzałam kanapki, sałatki, przekładańce. Zajęcia te odbywały się w niekoedukacyjnych grupach. Kilkukrotnie wraz z koleżankami miałyśmy możliwość, korzystając z kuchennego piekarnika, upiec proste ciasto lub pieczywo.
Zajęcia te zostały w pamięci po dziś dzień. Pewnie z wielu powodów. Najmocniej cenię sobie poziom współpracy i więzi, które się wówczas wytworzyły. Dziś już wiem, że sprawiły, że potrafimy pamiętać o sobie przez te wszystkie lata. Następnie wspomniałabym o relacji z nauczycielką. Do dziś pamiętam niską, skromną kobietę, która nie bała się dać nam do ręki noża, nożyczek czy kuchenki wówczas gazowej. Po naszych zajęciach szkoła nadal stoi, a my wszystkie nieokaleczone żyjemy. Z rozrzewnieniem wspominam również wzrok kolegów z klasy, którzy kosztowali tych pyszności.
To był bardzo przyjemny czas.
  Zajęcia, które Wam proponuję, zrodziły się właśnie z tych wspomnień.
Można je zrobić z wielu okazji, dla mnie dobrym terminem był czas okołowielkanocny. Omawialiśmy w klasie tematy związane z tradycją, zwyczajami, czytaliśmy literaturę i oglądaliśmy fragmenty filmów. Ostatnie zajęcia wypadły tuż przed świętami, zatem kilka dni wcześniej uczniowie połączyli się w pary. Według ustalonego przepisu w domach piekli kruche spody.
  Na same zajęcia przynieśli kajmaki, powidła, konfitury, bakalie i inne smakowite ozdoby. Mazury – tradycyjny i wyjątkowy przysmak wielkanocny – uczniowie tworzyli z apetytem. Nic nie ograniczało młodzieńczej wyobraźni. Ci, którzy skończyli wymyślali nazwy swoich potraw. Mogli również ułożyć do nich limeryki.
 
  Pod koniec lekcji rola jurora świątecznych wypieków odbiła mi się czkawką. Łakomstwu nie było końca, ponieważ mazurom kajmakowym, orzechowym, z wiśniami, czekoladowym, pomarańczowym, z daktylami i tradycyjnym bakaliowym – nie sposób się oprzeć!
Pozostaje się jedynie oblizać.