eTwinning,  lektury inaczej,  odwrócona lekcja,  opiekun,  polski nie musi być nudny

Świat oszalał, czyli dlaczego tak ważne (w szkole!!) są projekty o emocjach

Przystąpiłam do projektu „Czy wiesz, co czujesz?” za namową Zakręconego Belfra, która zapraszając mnie nie pozostawiła mi wyboru. Po pierwsze, Asi się nie odmawia. Po drugie, temat, który poruszyła kotłuje się we mnie od minionego roku. Wszystko zaczęło się od karty oceny zachowania, którą naprędce nakreśliłam na kolanie. Powstała z frustracji beznadziejnym przymusem oceniania uczniowskich zachowań. Jak ocenić kogoś za to, kim jest? Jak ocenić młodą osobę, która dopiero się kształtuje? Dlaczego oceniać? Z wyrażeniem samooceny mają przede wszystkim trudność uczniowie. Mierzyć się rzetelnie z samym sobą, czy pójść w P.R., który nastawiony jest na łatwy cel w postaci najwyższej noty? Z perspektywy każdego człowieka jest to konflikt niemalże tragiczny.

Karta, którą opracowałam na potrzeby moich uczniów wygląda tak –> TAK i składa się z oczekiwań, deklaracji, weryfikacji i wniosku. Pracuje z nią moja klasa, zakładam, że dość rzetelnie, ponieważ na zajęciach podsumowujących dało się słyszeć sapnięcia przyjemnego zaskoczenia, jak i mruk zawodu. Zawodu… samym sobą. I ten mruk właśnie jest najbardziej istotny, gdyż może wprowadzić przekalkulowanie oczekiwań oraz zaplanowanie kolejnej ścieżki rozwoju.

Karty te na co dzień egzystują w klasowodostępnej szafce w teczce, gdzie zawsze można zrobić o wgląd, jednak sami wiedzie, że najczęściej osnuwa je mgła zapomnienia, aż do czasu, kiedy nie odkurzę ich ja… wychowawczyni. Staram się to robić co miesiąc, jednak najczęściej wychodzi co dwa:)

Rozmowa z moimi Bystrzakami o emocjach była zatem ogromnie potrzebna. Od początku założyłam, że poza projektowaniem szkieletu, oddam im pałeczkę. Grupę prowadziły dwie dziewczyny, które zyskały aprobatę klasy. Koordynowały prace, tworzyły opisy, organizowały materiał.

Tak też Bystrzaki:

-Tworzyły lekcje poświęcone emocjom, podczas których wyklejali plakaty, wizualizowali emocje.

– Podczas zajęć języka polskiego uczniowie odnosili doświadczenia bohaterów literackich do własnych odczuć. Rozróżniali także emocje, tworząc metaforyczne plakaty (cytat, słowo, kolor, symbol).

– Nakręcili filmy, w których wyrażali swoje ja, podkreślając jak ważne jest dla nich określanie tego, kim są wraz z budowaniem pewności siebie. – Stworzyli prostą i zabawną gierkę, korzystając z możliwości Learning Apss –> klik.

Tworzyli gry planszowe z zadaniami na kartach, których pytania dotyczyły tego, co nastolatkowie lubią, co ich przeraża, zaskakuje. Opisali także sytuacje charakterystyczne dla przestrzeni, w których funkcjonują: kino, park, szkoła, dom- a do ich opisu zadali pytania typu, co byś zrobił?, jak byś się poczuł? Szkoda bardzo, że jest pandemia, ponieważ plansze i pytania mam w klasie – a bardzo chciałam Wam je pokazać.

Ciekawym pomysłem była również gra typu „Szansa na sukces”, gdzie od parasolki odrywało się sznureczki z pytaniami i wspierającymi cytatami.

Dzięki projektowi eTwinning, wymienialiśmy się filmami, animacjami, które można wykorzystać na godzinach wychowawczych (jako preteksty do rozmów wszelakich), a także kartami pracy i pomysłami – m. in. korzystaliśmy z możliwości oferowanych przez Padlet

oraz platformę eTwinning, autorskie blogi, grupy na portalach społecznościowych oraz komunikatory. My zaczerpnęliśmy inspiracji na tworzenie historii do wylosowanych emocji. Dzięki temu łatwiej było nam się odnieść do koła emocji autorstwa Plutchika (podrzucam trzy scenariusze na zajęcia wychowawcze 1, 2, 3).

Tu znajdziecie piękną animację –> Klik do filmu.

Tu historia o emocjach –> Klik.

Co nam dał ten projekt?

Zaspokoił nasze najcenniejsze potrzeby: otworzył nas na siebie (uwrażliwił) i nauczył empatii (wraz z całą gamą emocji).