Zaufać drodze
Zaufałem drodze
wąskiej
takiej na łep na szyję
z dziurami po kolana
takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki
/fragment wiersza „Zaufałem drodze” Ks. J. Twardowski
Świętujemy dziś – 15 września – Międzynarodowy Dzień Kropki. Wie o tym najlepiej Marlena Kolawalska, która w klasach starszych SP i LO w Polsce krzewi ideę pracy twórczej, odkrywczej, nastawionej na jednostkę i korelację międzyprzedmiotową, ba nawet międzyoddziałową. Każdego roku uczestniczyłam w tym przedsięwzięciu jako wychowawczyni, nauczycielka, koleżanka z pracy, prywatnie jako mama. Każdego roku dbałam o to, by wrzesień stał się miesiącem, w którym pokazujemy młodym ludziom – poprzez nasze postawy i działania – jaki to genialny i ciekawy czas w roku szkolnym, który otwiera ich na nowe doświadczenia, umiejętności i okazje edukacyjne, napędzając do działania i rozwoju!

W tym roku szkolnym jestem obserwatorem. Łączę kropki nieco inaczej. Działam jako trener, głównie myślenia krytycznego. Obserwuję, jak po czasie zdalnego nauczania, życie sieciowe stara się powrócić na tory relacji bezpośrednich. Nie jest łatwo. Wykolejają się dorośli, wycofują się młodzi. Dwa lata komunikacji internetowej pozwoliło nam wycofać się i koncentrować na sobie, niekoniecznie pamiętając o potrzebach drugiego człowieka. Kisiliśmy się w domach, w swoich własnych sosach, spoglądając na czubki własnych nosów. Budowaliśmy mikroświaty (super!), ale skutecznie ograniczaliśmy makro rzeczywistość. Powracamy jako zamknięci na świat egoiści. Dajemy sobie wmówić, że: „jeszcze będzie pięknie”, ale co realnie robimy, by to piękno wypracować?
Nic samo się nie zmieni. Nie wystarczy pomyśleć, że „chcę”. Nie wystarczy zrozumieć jak powinno być. Trzeba własnoręcznie, uparcie, codziennie, wytrwale namawiać swoją podświadomość do takiej zmiany jaką chciałabyś osiągnąć. Tylko wtedy zmieni się twój sposób myślenia, a zarazem z nim zmieni się całe twoje życie.
/fragment opowieści „W dżungli podświadomości”, B. Pawlikowska
Od dłuższego czasu dostrzegam, jak bardzo w sieci wszystko staje się „nasze”. Zapominamy o „źródłach”, „autorach”, o prawach, na które mamy uwrażliwiać młodych ludzi. Przypatruję się studiom doszkalającym i ośrodkom szkolącym nauczycieli- powstającym jak grzyby po deszczu. Podglądam wykłady coach’ów, trenerów, mediatorów, którzy dzielą się pomysłami z pracy własnej, za którymi stoi piękne doświadczenie, ale niekoniecznie warsztat. Stawiam sobie pytania, na ile dodawanie nowych nazw do starych rozwiązań metodycznych czyni z nas autorów tych narzędzi czy form pracy. Dostrzegam to jako osoba, która ma w sobie niezgodę na takie praktyki.
Wiedza jest wynikiem interakcji między jednostką a otoczeniem, rozumiana jako coś, co ma podłoże społeczne i kulturowe, a nie tylko fizyczne.
/fragment artykułu, Lew Wygotski
Myślenie krytyczne, któremu się z uważnością przyglądam od kilku lat to postawy pozwalające na zmodyfikowanie dotychczasowego podejścia do sposobu prowadzenia zajęć, ale także prywatnego życia. To analizowanie, poszerzanie horyzontów, pozwalanie sobie na wątpliwości, na zatrzymanie i przyjrzenie się kwestiom spornym z wielu perspektyw; z poszanowaniem praw drugiego człowieka do innego spojrzenia, myślenia, odczuwania. To zgoda nie niezgodę, na kwestionowanie, na dyskusję z użyciem racji nie ocen i ataków personalnych. Przeniesione w 2018 roku z Harvard Graduate School od Education z tamtejszego prowadzonego od 50 lat- i stale rozwijanego – autorskiego Projektu Zero rutyny to nie tylko narzędzia pomagające na świadomą pracę w klasie. To przede wszystkim styl działania i myślenia nasz oraz naszych uczniów, którzy chodzą do szkoły po to, by przygotowała ich do życia, nie tylko do egzaminów. U Macieja Winiarka na TOC dla edukacji znajdziecie opis każdej z nich, które zostały przez propagatorów polskiego nurtu przepracowane i przeanalizowane między sobą i konsultowane u ekspertów zagranicznych. Nie należą one do skrywanej wiedzy tajemnej, do której dostępu nie ma nikt poza licencjonowanymi trenerami MK. Nie są zamykane na klucz w ciemnej piwnicy MK. Czemu zatem służy nasza trenerska praca? Przecież „drabiny”, „3,2,1”, „widzę- sądzę”, „5 x warum?”, „7 x why?”, „wiele perspektyw” może zastosować każdy po zapoznaniu się z materiałami ze stron internetowych.
Zupę pomidorową ugotuje każda pani domu. Stronę internetową w sieci zamieści każdy start up’owiec. O układzie słonecznym opowie dziecku każdy dorosły. Nauczyciel przedmiotowiec przekaże swoim uczniom wiedzę i umiejętności dotyczące tego przedmiotu. Czy zatem czyni to z nas wybitnych szefów kuchni, programistów, astrofizyków, ekspertów edukacyjnych?
Poszukujcie.
In a world of change, the learners shall inherit the earth, while the learned shall find themselves perfectly suited for a world that no longer exists.
/wstęp do powieści ”The True believer”, Eric Hoffer